Trampki Spiral FLAMING SPINE
Dostępność:
wyprzedany
Opis
Trampki LICENCJA - SPIRAL import W Y P R Z E D A Ż - 2 0 1 8 !!!!
Trampki FLAMING SPINE. Materiał : mocne płótno w kolorze czarnym. Trampki z obydwu stron zdobione rewelacyjnym nadrukiem. Podeszwa gumowa czarna z niebieskim otokiem. Całość szyta czarnymi nićmi. Trampki w zestawie z dwoma parami sznurówek (czarnymi i niebieskimi) a także rewelacyjnym plecakiem- workiem do przechowywania butów (widoczny na zdjęciu).
Trampki występują w rozmiarach : od 37 do 46
| ROZMIAR | długość wkładki |
| 37 | ok. 23,2 cm |
| 38 | ok. 24,2 cm |
| 39 | ok. 25,2 cm |
| 40 | ok. 26,2 cm |
| 41 | ok. 27,2 cm |
| 42 | ok. 28,0 cm |
| 43 | ok. 28,6 cm |
| 44 | ok. 29,3 cm |
| 45 | ok. 30,0 cm |
| 46 | ok. 30,6 cm |
UWAGA : Na wszystkie pytania dotyczące produktów (dokładne wymiary, aktualna dostępność, możliwość zamówienia brakującego rozmiaru lub wzoru itp.) odpowiadamy telefonicznie - 32/4226506 lub 601 455 757 - od poniedziałku do piątku w godz. 9:00 – 17:00 (w soboty do 13:00).
Produkty powiązane
Czapka FLAMING SPINE imp.
Cena:
59,99 zł
Opinie o produkcie (1)
Zaloguj się
Waluty
Opinie na temat produktów mogą zamieszczać jedynie klienci, którzy dokonali zakupu danego produktu. Weryfikujemy autentyczność zakupu i prezentujemy tylko takie opinie.
Jaga
Trampki potwierdziły moją opinię o produktach spirala, że ich jedyną zaletą jest wygląd, jakość, wykonanie niestety na niskim poziomie, kupiłam je z tym ryzykiem i niestety moje zdanie się potwierdziło. Trampki ładne, oczywiście nadruk nie jest tak widoczny jak na zdjęciu. Po 2 miesiąca boki zaczęły się rozklejać, ale to było do przeżycia. Po niecałym pół roku użytkowania podeszwa przy pięcie przetarła się i zapadła a przez dziurę dostawała się woda. Spiral na zapytanie odnośnie reklamacji odpowiedział, "We do not know how it has been using it.It looks like is a skate boarder." Dodam, że jestem dorosłą osobą poruszająca się głównie autem, więc przez te kilka miesięcy noszenia buty nie powinny się tak zniszczyć. Polecam jako jednorazówki - tak też nazwał je szewc u którego chciałam je jeszcze reanimować.